Nie musisz z nimi żyć. Nie musisz udawać, że ich nie ma. Możesz natomiast pozwolić sobie zauważyć je, zaakceptować i w końcu za pomocą delikatnych technik uzdrawiających możesz pozwolić im odejść. Decyzja należy do Ciebie.
Odpowiedz tylko sobie na pytanie, czy nadal chcesz się z nimi zmagać ? Bo tak naprawdę – po co ci one? Masz prawo żyć szczęśliwie, cierpienie jest urojeniem twojego umysłu. I dopóki tego nie zrozumiesz, ciągle będziesz powtarzał(a) te same historie, niezmiennie.
To, co się wypiera do podświadomości i udaje się, że tego nie ma , będzie i tak domagało się uwagi i dawało o sobie znać w najmniej odpowiednich chwilach. Jeżeli chcesz wejść na ścieżkę odpowiedzialnego, spełnionego życia, nie da się inaczej – trzeba pozbyć się balastu, który Ci uniemożliwia cieszyć się życiem w pełni. To nie boli, a przynosi niewiarygodną ulgę. Efektem jest nowa jakość, nowe satysfakcjonujące relacje, nowe wyzwania , ale pozbawione ciężkości.
Masz wybór – możesz świadomie to spróbować zintegrować lub pozwolić, by dokuczało Ci do końca życia. Samo nie zniknie, o nie.
Pomogę Ci odszukać to, co Cię przytłacza i nie daje spokoju – a potem razem to uwolnimy. Byś dalej płynął(ęła) przez życie lekko a nawet, jak trafisz na przeszkodę byś umiał(a) skorzystać z własnej mocy i nie robił(a) kroków do tyłu. Nie zapominaj o sobie, zrób coś dla siebie, zacznij dzierżyć ster, wszystko jest w twoich rękach. Nie wierz, że nie masz wpływu na swój los. Masz i to ogromny. Szkoda życia – jest tak piękne.